Literatura
Literatura
Proszę Państwa na tej stronie będziemy prezentować utwory naszych lokalnych twórców. Chętnych do publikacji swojej twórczości na naszej stronie prosimy o zgłaszanie się do GBP w Lelowie.
Prezentujemy Państwu wiersz o tematyce religijnej pt. „Za chwilę”, Teresy Gorczyczyńskiej, absolwentki Gimnazjum w Lelowie.
Wiersz ten zajął I miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „ O Palmę Wielkanocną” zorganizowanym przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Bestwinie w kwietniu 2007r.
Wierszem tym Terenia, wówczas uczennica I klasy Gimnazjum w Lelowie, zapoczątkowała swoją twórczość poetycką.
Za chwilę
Za chwilę
posprzątam Ci
serce moje
gdy tylko
skończę boje
o karierę
Przecież Panie
z tym
nie mogę zwlekać
A Ty
chyba możesz
chwilę poczekać?
Za chwilę
pokocham Cię
nad życie
Ale najpierw
wyszaleć
trzeba się
Chyba rozumiesz
Dobry Jezu
że muszę sprawić
czy
Rock
Jest lepszy
od Jazzu
Za chwilę
stanę się
największą
Twoją świętą
zaraz za
Niepokalanie Poczętą
ale najpierw
(tylko
przez kawałeczek
życia)
muszę
się zatroszczyć
by
nikt nie mówił
że
mam czeki
bez pokrycia
Za chwilę
oddam Ci
się
całkowicie
ofiaruję
swoje życie
Tobie
na własność
Ale najpierw
sławną
stać się muszę
by zaspokoić
artystyczną duszę
wszystko
już zaplanowałam
co
dla Ciebie
zrobię
i tylko
zapomniałam
że
Za chwilę
umrę
i
w białą trumnę
zabiorę
jedynie
plany dumne.
W katolickim Klubie Literackim “Źródło”, we Wrocławiu, którego prezesem jest pani Zofia Fajkowska,
15 czerwca 2007 r. odbył się finał I Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego
pt.: “Święty Maksymilian Maria Kolbe wzorem wczoraj i dziś”.
Laureatką i zdobywczynią I miejsca w kategorii “młodzież ” została Teresa Gorczyczyńska.
* * *
Ostatnią spożyłeś wieczerzę,
ostatnie zmówiłeś pacierze,
ostatni raz podziwiałeś słońca promienie,
ostatni raz widziałeś czarną ziemie.
Ostatni raz towarzyszy spotkałeś,
ostatni raz Pieśń Maryjną śpiewałeś,
ostatni raz na zbiórkę poszedłeś,
ostatni raz . . ., zanim odszedłeś . . .
Dlaczego oddałeś życie,
dla kogoś, kogo nie znałeś?
Dlaczego, tak myślę skrycie,
mocno więźnia pokochałeś?
Czyż to nie zwykły człowiek,
któremu płyną łzy spod powiek
ze strachu przed śmiercią, przed końcem,
przed inną ziemią i innym słońcem.
Lecz według Ciebie on nie był zwykły, nie!
I zasługiwał na drugie życie, chociaż nie raz postępował źle.
O święty, kiedy dla człowieka skonałeś,
podobnie jak Chrystus przez śmierć życie dałeś.
* * *
Czy potrafiłbyś zejść z tego świata,
zostawić szczęście, zostawić marzenia,
porzucić wszystko dla swego brata
i zrezygnować z pragnień spełnienia?
Czy potrafiłbyś wszystko porzucić:
pracę, pieniądze, samochód,
o dobrą pozycję w życiu się nie kłócić,
czy na to wszystko byłbyś gotów?
Czy tego, co dalej byś się nie bał,
tego, co będzie po skończeniu ziemskiego życia,
czy w sercu z ufnością Bogu byś śpiewał,
czy wyszedłbyś z ukrycia?
On z szeregu wyszedł,
bez obawy przed tym, który wkrótce go zabije
i chociaż koniec później Jego przyszedł,
i chociaż zginął, to nadal żyje!
* * *
Byłam chciwa i zazdrosna,
leniwa, kiedy przychodziła wiosna,
boże przykazania łamałam
i nigdy tego nie żałowałam.
Żyłam w grzechu cały czas,
czy pojęcie o tym masz,
że zawsze się cieszyłam,
kiedy kogoś skrzywdziłam?
Aż wreszcie przyszła chwila, gdy na krawędzi
życia stałam,
pamiętam, jak strasznie się wtedy bałam
i prosiłam, byś mnie uratował,
byś mi jeszcze kawałek życia darował.
Uprosiłeś dla mnie Boga i za Twoją przyczyną,
jestem teraz dużo lepszą niż przedtem
dziewczyną.
Dzięki Ci za to składam święty Maksymilianie,
że jak więźniowi, tak i mnie dałeś szanse na odpokutowanie.
Lato 2007
Wakacyjne przemyślenia
***
Człowiek potrafi się zmieniać
tak, jak zmienia się wiatr,
wiejący to od Bałtyku,
to od strony Tatr.
Czasem stanie przy Tobie,
czasem będzie w zmowie przeciw Tobie.
Poda Ci rękę, a potem się odsunie,
Najpierw ucałuje, a później w twarz plunie.
Raz będziesz z nim z innych drwić,
raz on z innymi z Ciebie kpić.
Czasem będzie pokonywał z Tobą trudną drogę,
a czasem po prostu da nogę.
Mimo, że zmieniło się tyle
-tam gdzie było morze, teraz są góry,
człowiek zmiennym pozostanie,
bo taki jest z natury.
Nie da się z tym nic zrobić,
więc trzeba nauczyć
wybaczać wszystko
i pozwalać wrócić.
***
Szybciej od światła dobiega do mety,
nie ma wspanialszego od niego poety,
piękniej od słowika śpiewa,
swą siłą powala największe nawet drzewa.
Wirtuoz gry na flecie,
Fortepianie, skrzypcach, wiolonczeli i klarnecie,
Przecudnej urody,
Zdrowy, bogaty, wesoły i młody.
Ma tyle talentów i umiejętności,
nie jeden z pewnością mu zazdrości.
Ale ja się cieszę, że nie jestem taka zdolna,
lecz słabiutka, nie udolna.
Bo kiedy przyjdzie ostatni dzwon
więcej zostawić będzie musiał on.
Im więcej ma – tym więcej straci.
Im więcej zyska – więcej zapłaci.
***
„Słowa wylatują ptakiem, wracają kamieniem”
– nie umiem tego zmienić i nigdy nie zmienię.
Nie cofnę wszystkich słów, których tak bardzo żałuję,
ale zawsze po czasie gorycz ich poczuję.
Jednym z moich marzeń
– wymazać z pamięci wiele zdarzeń,
by już nie były przykrym wspomnieniem.
Jednak marzenie jest tylko marzeniem…
***
Pamiętasz,
że Ci podłożył nogę
gdy przechodziłeś przez drogę
Pamiętasz
że wolał zostać u siebie
niż przyjść do Ciebie.
Zapomniałeś,
że Ci pomógł na sprawdzianie
rozwiązać trudne zadanie.
Zapomniałeś,
że Cię odwiedzał,
gdy chorowałeś.
Zapomniałeś,
że chodził z Tobą do kina,
kiedy tylko chciałeś.
Zapomniałeś,
że Cię rozweselał,
gdy zły humor miałeś.
Dlaczego pamiętasz tylko urazy,
choć dobrych czynów jest więcej dwa razy.
***
Szeroką rzeką płynie mowa,
a w niej brudy – to złe słowa.
To złorzeczenia i przekleństwa
– źródło nienawiści i szaleństwa.
Przewija się wielką doliną
a obok inne rzeki płyną.
Ciągle się tu spotykają
i słowami wymieniają.
Do czystej rzeki ścieki wpływają
i ją również zanieczyszczają.
Teraz są już równe sobie
– są tak samo brudne obie.
Spotykają inne rzeki
i z nich też stają się kaleki.
A gdy wstają ranne zorze
wspólnie zanieczyszczają morze.
Morze łączy się z oceanami
wieloma cieśninami.
Oceany kontynenty obmywają
i cały świat zanieczyszczają.
Czy zaczniemy tę wodę filtrować
dopiero gdy zaczniemy chorować?
Czy dopiero gdy nas najdą epidemie
znajdziemy czas na oczyszczenie?
Prezentujemy Państwu utwory młodego mieszkańca naszej gminy.
Maurel Kabak
Pan mój i Bóg mój
Tak pełen zagadek , że aż normalny.
W ostatnim pragnieniu nie chcący nic więcej.
Tracący chwile zapomnienia jak barwne motyle ,
i zyskujący je na nowo.
Niemożliwy – a jednak istniejący
w nieskończoności rozwiązań.
Nieobjęty, niewytłumaczalny Byt Najwyższy
opierający swą potęgę
na materialnym przeświadczeniu
o kruchości istnienia.
Nieograniczenie brakujący.
Popielny szał ognia, tworzenia, miłości i namiętności.
Topliwy szał lodu, zniszczenia, zagłady i nienawiści.
Biedak przebogaty w siedem barw tęczy
i spektrum wszystkich promieni.
Siła w bezsilności
Ważny dla nieważnych.
Nieważny dla najważniejszych.
Oto Pan mój i Bóg mój.
„W 62 rocznicę wybuchu drugiej Wojny Światowej „
Jeszcze nie padają pierwsze bomby
Jeszcze nie otwierają się grobów hekatomby
Jeszcze dziś Jaś i Małgosia, przejdą krętą ścieżką poprzez las,
Jeszcze trwa ta nieskazitelna cisza
Co ogarnęła i przepełniła nas.
Żyd na Krakowskiej siedzi patrząc w niebo.
Jego sąsiad przygląda się zabawie dzieci.
Jeszcze trwa ta cisza – oczekiwania na cud
Cisza wierząca, że pisano jej inny los .
Czy jej trwanie spotka inny los?
Co przyjemnego może ją przerwać ?
Może odgłos codziennych kłótni żydów o ceny?
Lub tupot nóżek dzieci biegnących do szkoły.
Ale nie tym razem !
Bo teraz przerwie tę ciszę odgłos bomb rozdzierających niebo .
Wszystko się zmieni ale nie musiało.
Miało się „rozejść po kościach”
Ale nie tym razem !!
Bo ta cisza przed burzą trwała aż nazbyt długo.
Tak się stać musi – szala leci w dół
I pięćdziesięciomilionowa hekatomba musi umrzeć.
Za lat sześćdziesiąt świat obudzi się z gorzkim obolem.
Ten obol to Katyń, Oświęcim, Jedwabne
I wiele innych mogił
Ukrywanych historyczną zmową milczenia ofiar.
Pierwsze Bomby padną na Westerplatte.
Będzie to za równe cztery godziny.
A jutro? Sześćdziesiąta druga rocznica wybuchu wojny.
Pójdziemy zapalić znicze
W obronie pamięci Tych co polegli.
Jeszcze nie padły pierwsze bomby,
Jeszcze ta cisza trwa.
Ona skamienia wszystk .
Napisany
31.08.2001r. godz: 00:14-00:52
Ostatni wschód i zachód słońca nad Lelowem
oraz Zmierzch
(Dyptyk z ambicją bycia tryptykiem)
Wschód
Ostatni wschód słońca nad Lelowem to ten,
którego nigdy nie widziałem
i nigdy już nie zobaczę.
Bo jest On jak Wielki Wybuch
zdarzył się tylko raz
ale nie wiadomo dokładnie kiedy.
Zachód i Zmierzch
Złoty rozblask rozlał się w cztery słońca
Płonie złotem wieża kościoła
Płoną złotem pojedyncze dachy
Zachód złoty jak szaty gotyckich świętych
Złoty talerz muska krawędź świata
i z majestatyczną ociężałością wsuwa się w kieszeń horyzontu
jak barokowy talar w martwej naturze.
Jeszcze krzyk ostatnich promieni i …
obraz gotowy
Muśnięcie pędzlem? Zbędne.
Obraz wyrył się w pamięci i zapadł w nią
taki jak ostatni rozblask.
Teraz tylko łuna.
Złoto zielenieje – brudnie
i wyciska swe siódme fiolety.
Sztylet kościelnej wieży przebija niebo,
które krwawi wstęgą czerwoną.
Otwiera swe sekretności, aż po pierwszy raj.
Zamyka szybko ciemnieje – wypiera brudy dnia
i gaśnie – w szlafroku z gwiazd.
Dominika Szczepańczyk jest uczennicą Gimnazjum w Lelowie
Mieszka w Staromieściu.
Poniżej prezentujemy jej wiersze – część jej twórczości.
- Jaka miłość?
- Życie
- Krucha miłość
- Oda do miłości
- Dzień, w którym opuściłam Ziemię
- Śmierć
- Mój świat
- Moje serce
- Świat XXI wieku
- 30 sekund w życiu
- Tęsknota
- Wszystko i nic
- Kocham
- Przepraszam
- Ludzie głupi
- Za co Cię kocham
- Nic
- Dwie radości, dwa smutki
- Dla Ciebie
- Nie wiem
- Ja i nie ja
- Słowa
- Dziękuję
- Zakochani
- Obiecaj
- ***
1. Jaka miłość?
Miłość jest jak targ
Miłość jest jak rynek
Raz oddajesz
Raz dostajesz
Raz się gubisz
Raz nie lubisz
Miłość pełna jest
Pełna jest przypadków
Miłość jest jak
Siedem grzechów głównych
Wiesz, że zakazane
Ale i tak bierzesz.
2. Życie
Życie jest tragiczne
Życie jest smutne
Życie czasem długie
A czasem krótkie
Czasem płata figle
Czasem ucieka
Nie dająć poznać
Innego człowieka
Czasem zabija
Czasem krzyczy
Nie pozwalając
Utrzymać ciszy
Ale warto żyć
I warto kochać
I nieważne, że się później szlocha
3. Krucha miłość
Miłość jest krucha
jak porcelana
Jeden błąd popsuje
całe życie…
Miłość jest jak taniec
na linie
Jeden zły krok
i spadasz w przepaść…
Miłośc jest jak
sztuka w teatrze
Raz udawana, raz prawdziwa…
Miłośc to też uczucie
DO LUDZI
OD LUDZI
DLA WSZYSTKICH
4. Oda do miłości
Miłości droga moja…
Tyle radości sprawiłaś,
Tyle zachwytów i uniesień.
Dlaczego musiałaś odejść?
Sprawiając wielki ból
i zostawiając ślad we wspomnieniach.
Wszystkie te chwile, które
Były dla mnie piękne,
Które sprawiały, ze czułam
Się wspaniale,
Teraz znikly,
Gdzieś wyparowały,
Lecz na zawsze zostaną
W mojej głowie.
5. Dzień, w którym opuściłam Ziemię
Strach przyszedł tak nagle,
Tak bez uprzedzenia,
I ogarnął mnie całą,
Moją duszę,
Moje ciało
I mój umysł
I siedzi we mnie
I robi mi się wszystkiego żal.
Tego, że świat pochłonęła wojna.
I tego, że ludzie nie umieją
Używać rozumu.
I tego, że jestem ja
I, że jesteś Ty.
6. Śmierć
Wpadasz do mojego domu
Bez uprzedzenia
I wyjmujesz kosę
I ja się boję
A ty żywisz się moim strachem
I stajesz się coraz silniejsza
A ja się kurczę
Już chcesz mnie zabić
Lecz coś cię powstrzymuje
To moje serce
Serce, w którym jest niezwykle silne uczucie
A ja Cię proszę:
„Skróć mi męki- zabij mnie”
Lecz ty mi mówisz:
„Jeszcze nie czas”
I idziesz
Zostawiasz mnie
I siedzę
I myślę
I wyciągam żyletkę
I już nnie żyję…
Umieram…
Sama…
7. Mój świat
W moim świecie pełno pustki
Ona wypełnia cały mój świat
Nie ma w nim nic
Prócz niej…
Ty byłeś kiedyś całym moim światem
Ale odszedłeś
Zostawiłeś mnie
I nie mam już Ciebie
I nie mam już nic
Nic prócz pustki
8. Moje serce
Moje serce
Choć jeszcze malutkie
już złamane
Moje serce – serce kochane
Rozbite jest na miliard
małych kawałków.
Moje serce kiedyś żywe
teraz usycha z tęsknoty
za Tobą !
Moje serce przedtem bijące
Teraz oddychać przestaje
Moje serce to moje uczucia
Kiedyś byłam szczęśliwa
A teraz jestem chora…
… chora z miłości…
9. Świat XXI wieku
Tyle w ludziach zła
Tyle nienawiści
Po co to?
Po co się zabijać nawzajem!
Bliźni bliźniego mieczem kole…
A może jednak jest jeszcze nadzieja,
której ludzie nie widzą?
Przyczaiła się w kącie i czeka.
Czeka aż ktoś ją znajdzie
Aż ją stamtąd wydobędzie
i pokaże wszystkim ludziom.
Lecz ludzie są tak zaślepieni
rządzą bogactwa, że nie widzą
nic prócz tego
Nie widzą najważniejszego
WIARY, NADZIEI I MIŁOŚCI
10. 30 sekund w życiu
30 sekund do Marsa
wprawdzie droga tak bliska
a jednak daleka
taka piękna a jednakże
niebezpieczna…
Miłość jest taka sama
Jest blisko – potem się oddala
Jest piękna, ale po drodze
do niej stoją
przeciwności losu.
„Ja je pokonam” – niejeden tak mówił
lecz w połowie drogi rezygnował
lub
zatracał w czymś innym
Tacy są ludzie
Istoty jakże inteligentne
a jednak głupie.
11. Tęsknota
Siedzi w domu sama
I tęskni
I czeka
aż wróci on
Ten jedyny
Czeka że wróci
i ją przytuli
Powie miłe słowo
I nie ma między
nimi ciszy
Nigdy…
To miłość…
12. Wszystko i nic
Było kiedyś wszystko
i nic…
I nie umiały bez
siebie żyć…
Rano razem wstawały
By obudzić świat
A wieczorem kładły
go do snu.
Lecz teraz nie ma
Wszystkiego i nie ma
niczego…
Teraz te
słowa zastąpiła
rasa ludzka…
13. Kocham
Ludzie kochają
różne rzeczy
Chemię, biologię
i bóg wie jeszcze, co
A ja kocham
Ciebie
I tylko z tobą chcę życ i być
I nigdy nie będzie inaczej
Bo to jest wieczne
Moja miłość jest czysta jak łza
Spływająca po mym policzku
Kiedy widzę Cię z NIA!
14. Przepraszam
Prezpraszam Cię…
Przepraszam za to, że Cię skrzywdziałam
Za to, że Cię zdradziłam,
Za to, że musiałeś cierpieć
I to wszystko przeze mnie.
Możesz mnie zostawić
Możesz mnie rzucić
I nigdy nie wrócić
Lecz ja zawsze będę Cię kochać
I nigdy nie będę tego żałować.
15. Ludzie głupi
Ludzie głupi
Mówią, że wszystko
w życiu przemija
Że wszystko się zmienia
Lech to nieprawda
Moja miłość do Ciebie
nigdy nie przeminie
i nigdy się nie zmieni
Pamiętaj o tym
Pamiętaj abyś mógł
zaprzeczyć tym
co nie wierzą
16. Za co Cię kocham
Czy wszystko w życiu ma sens?
Czy wszystko musi ulec zniszczeniu?
Czy można pokonać zło?
Dlaczego w ludziach tyle nienawiści?
Na te pytania nie znam odpowiedzi
Lecz wiem
Dlaczego Cię kocham
Bo jesteś wyjątkowy
Bo masz piękne oczy
Bo masz poczucie humoru
I wiele innych rzeczy
Ale kocham Cię
Po prostu za to
ŻE JESTEŚ
17. Nic
Kiedyś kochałam
Kiedyś…
A teraz?
Teraz cierpię
Dlaczego?
Bo mój ukochany
Odszedł…
Zostawił mnie…
… dla innej.
I on już nie wróci…
I odliczam sekundy
Lecz nic się nie dzieje
Nic.
18. Dwie radości, dwa smutki
Po co żyć,
Jęsli później się umiera
Po co kochać
Jeśli przy rozstaniu się cierpi
Życie i miłóść
Mimo tego, że
Sprawiają wielki ból
Wywołują też radość…
Ty sprawiałeś kiedyś
Że byłam szczęśliwa
A teraz, gdy cię, widze
Moje serce boli mnie
z tęsknoty!
19. Dla Ciebie
Myślę,
Mówię,
Żyję…
Robię to wszystko dla Ciebie,
Czy mnie kochasz?
Nie wiem
Czy mnie pragniesz?
Nie wiem
Wolę żyć w niewiedzy
Niż cierpieć…
20. Nie wiem
Ciągle kłamiesz
Czy wszystkim?
Nie wiem
Ciągle się bawisz uczuciami
Czy wszystkich?
Nie wiem
Ale wiem, że moimi tak
A może jej też na
Tobie zależy, tak
Jak mnie?
Nie potrafimy bez Ciebie żyć…
21. Ja i nie ja
Wstałam dziś rano
i patrzę w lustro
i widzę
Siebie i nie siebie
Obydwie są identyczne
Jednak nie…
Jedna go kocha
a druga nie…
22. Słowa
Mówisz, że mnie kochasz
To tylko puste słowa
Udowodnij mi
Wykrzycz to na cały swiat
Aby wszyscy wiedzieli
Aby wszyscy słyszeli
Aby mogli uwierzyć w sens słów
Aby mogli poczuć się radośniej
Abym i ja Ci powiedziała
Jak bardzo Cię kocham
23. Dziękuję
Gdy mówię Ci „dziękuję”
Nie mów „nie ma, za co”
Bo zawsze mi pomagasz,
Gdy nadzieję tracę…
Jesteś jak światło w tunelu
I zawsze za Tobą idę,
Bo gdy się zagubię
Pomagasz mi odzyskać siłę…
Jesteś jak moje szczęście
I nigdy nie uciekasz
Bo wiesz, ze wtedy osłabnę
I nie wyrosnę na człowieka…
Jesteś jak świt i ranek
Nigdy jak wieczór i zmrok
Oświetlasz moje zycie
I nie jest jak wypalony knot…
Dziękuję za wszystko
24. Zakochani
Widzę ich
Siedzą na trawie
W sadzie
Ich oczy w siebie wpatrzone
Ich dłonie na sobie położone
Ich usta się stykają
I trwają tak w uścisku
Nieruchomo jak posągi
25. Obiecaj
Jeśli chcesz
w prezencie
mogę Ci oddać moje serce.
Ale w zamian
za moje
Oddaj swoje.
Jeśli chcesz
mój uroczy
mogę Ci
w prezencie
oddać oczy
ale obiecaj
że w zamian
za to
podarujesz mi lato.
Jeśli kochasz
mnie tak jak
ja Ciebie
oddam Ci usta
co były w niebie
ale przyrzeknij, że
w zamian za to
podarujesz mi
wszystkie kwiaty
świata.
Jeśli chcesz
mój kochany
to podaruję Ci
świat cały
Ale obiecaj
Że za te dary
oddasz mi siebie
całego kochany.
26 ***
Patrzysz na mnie
Ja na Ciebie
Kiedyś było
nam jak w niebie
Teraz my
osobno, gdy
Kochamy się
jak dotąd nigdy
Ale za późno już
Bo z Ciebie jest zwykły tchórz
Boisz się swoich uczuć
Boisz się wszystkiego
I zostawiłeś mnie dlatego.
Spotkanie
Dziękuję za miłe spotkanie,
czuję się jak w rodzinie – wśród
bliskich, kochanych od Pana nam danych.
Pragnę Wam powierzać moje smutki i żale
i spotykać się stale.
Wtedy moje serce ożyje i mocno zabije,
gdyż koleżanki i koledzy
powinni się szanować i jednoczyć,
dumnie i z miłością przez życie kroczyć.